- Jestem pod twoim domem. I nie odjadę, dopóki ze mną nie porozmawiasz. Tym razem nie ustąpię… Choćbym miał tu siedzieć całą noc! Mam prawo wiedzieć, co się dzieje z tobą i z naszym dzieckiem!
W końcu, Agnieszka podnosi słuchawkę - i wpuszcza mężczyznę do mieszkania...
- Dlaczego nie odbierałaś? - Andrzej spogląda z napięciem na koleżankę. - Bałem się o ciebie… Myślałem, że coś się stało!
- Bo się stało. Moje dziecko…
Głos Agnieszki załamuje się, od emocji.
- Mój synek nie żyje. Umarł tydzień temu. Jego serduszko przestało bić!
Olszewska ukrywa twarz w dłoniach i wybucha rozpaczliwym szlochem…
To scena, którą zobaczymy już we wtorek - w odcinku numer 875. Jak dalej potoczą się losy Agnieszki i Andrzeja? Czy Olszewska otrząśnie się po stracie dziecka - i wróci do dawnego życia? Odpowiedź już wkrótce…