Po raz pierwszy, Mirka usłyszy o Zajdlu od… Wrońskiego. Mężczyzna odwiedzi Gabro - i poleci dziewczynie nowego kontrahenta.
- Najpierw kasa, teraz klient? Mamy środek lata, a pan… bawi się w świętego Mikołaja?
Kwiatkowska zerknie badawczo na Igora. Jednak Wroński, niespeszony, spokojnie wytłumaczy:
- Powiedzmy, że… wspieram młodych przedsiębiorców. Obiło mi się o uszy, że deweloper, duży gracz na rynku, zerwał umowę z dostawcą materiałów… Jest o co się bić. Facet buduje wielkie SPA pod Warszawą i na pewno będzie potrzebował sporo kamienia!
Ziober, jadąc na spotkanie z nowym klientem, będzie miał wątpliwości.
- Na pewno sprawdziłaś tego Zajdla? No wiesz… Polecił ci go Igor. A Igor ma szerokie kontakty… Niekoniecznie tylko wśród uczciwych biznesmenów.
Ale Mirka machnie w końcu ręką:
- Kubusiu, nie marudź… Co za różnica, kto kupi od nas ten marmur? Byle udało się go sprzedać z zyskiem!
Kwiatkowska, nie dbając o zaproszenie, pojedzie prosto na teren budowy. Ucieknie ochroniarzom, ukradnie kask stróżowi… I z triumfalnym uśmiechem, wręczy Zajdlowi prospekt reklamujący Gabro. A mężczyzna, widząc jej dumną minę, parsknie śmiechem.
- No, nie powiem… Miała pani mocne wejście!
- Mocne wejścia to moja specjalność… Wie pan, jak u Hitchcocka: trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie!
Mirka pośle klientowi zalotny uśmiech - i posunie się dalej…
- Rozumiem, że nie chce pan podejmować decyzji pod presją? Zostawię to panu… I przedyskutujemy szczegóły za tydzień. Może przy kolacji?
- Pani zaprasza, czy ja mam zaprosić panią?
- Jak pan woli… Proszę zadzwonić. I... do zobaczenia!
Przystojny, bogaty… Czy Zajdel stanie się rywalem Jankowskiego? I jak "biznesowa" kolacja Mirki spodoba się Irkowi? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!