- Mandat 500 złotych, dziesięć punktów karnych i obraza funkcjonariusza na służbie… Całkiem nieźle jak na jedno popołudnie!
Tomek, wściekły, zabiera w końcu bratanka - i wystraszoną córkę - do domu. A Marcin od razu się buntuje:
- Jaka znowu obraza? Facet nie zna się na żartach i tyle…
- O tak, żart był przedni! Udawany atak wyrostka robaczkowego!
- Wcale by się nie połapali - Zosia zerka nieśmiało na tatę. - Tylko mi się pomyliło, nie wiedziałam, czy wyrostek jest z lewej czy z prawej…
- Ty się lepiej nie odzywaj!
Chodakowski - na myśl, że Marcin uczy małą kłamstwa - coraz bardziej się irytuje. I w domu, gdy zostają sami, rzuca chłopakowi lodowate spojrzenie…
- No i co masz mi do powiedzenia?
- "Przepraszam" nie wystarczy?
- Nie rób ze mnie kretyna, dobrze?! Wziąłeś samochód Gośki bez pytania…
- Nie odbierała telefonu! Nagrałem się…
- Jechałeś jak wariat, naraziłeś dziecko na niebezpieczeństwo… Mam wyliczać dalej?! Wiesz, co powinienem zrobić? Powinienem cię stąd wywalić na zbity psyk!
Jaki będzie finał? Czy Tomek naprawdę wyrzuci bratanka z domu? Emisja odcinka numer 901 już we wtorek - zobacz koniecznie!