- Wszyscy się ze mnie śmieją!
Mateusz, załamany, o wszystkim opowiada dziadkowi.
- Lubię forsę, ale… Nie jestem złodziejem! Zrobiłem tak, jak pani prosiła: zostawiłem kopertę na biurku!
A Lucjan, jeszcze tego samego dnia, idzie do szkoły - na ostrą rozmowę z dyrektorem!
- Wczoraj wróciłem z urlopu i dowiedziałem się od wychowawczyni Mateusza, co się dzieje - Nowacki od razu zaczyna się tłumaczyć. - Ktoś puścił głupią plotkę i sytuacja trochę wymknęła się spod kontroli…
- Trochę? Pan chyba żartuje!
- Proszę się nie denerwować, coś panu powiem…
- Nie! To ja panu coś powiem! Zawaliliście na całej linii!
Lucjan z trudem panuje nad emocjami. Zwłaszcza na myśl, przez co przechodzi jego wnuczek…
- Nie rozumiem, jak szkoła mogła do tego dopuścić? To po prostu skandal!
- Jeszcze dziś wszystkim się zajmę… Porozmawiam z nauczycielką, która od początku pilotowała tę sprawę z przedstawieniem!
Nowacki sprawę traktuje poważnie. I Mostowiak, uspokojony, wraca w końcu do domu. A Mateusz znów go zaskakuje…
- Dziadku? Coś ci powiem, ale… Nie będziesz się ze mnie śmiał? - junior zerka nieśmiało na Lucjana. - W nocy poprosiłem mamę o pomoc… Bo wiesz, pomyślałem sobie, że jak ona mi nie pomoże, to już chyba nikt…
- I dobrze zrobiłeś, smyku. Bardzo dobrze…
Czy pieniądze z przedstawienia w końcu się odnajdą? A koledzy przeproszą Mateusza za swoje zachowanie? Emisja odcinka numer 903 już we wtorek - zobacz koniecznie!