- Ja… Na razie nie jadę do domu! Muszę załatwić jedną ważną sprawę!
Nastolatka zostawia siostrę - i wsiada do autobusu, który jedzie do Warszawy. Czy znów spróbuje zobaczyć się z Olkiem? Zapraszamy na 904 odcinek "M jak Miłość", a w nim…
W stolicy, Ula od razu idzie na umówione spotkanie. Jednak tym razem nie czeka na Steca, tylko… na jego dziewczynę! A rywalka - zamiast "dzień dobry" - posyła jej lodowate spojrzenie:
- Skąd miałaś mój adres mailowy?
- Znalazłam na profilu Olka.
- Tak myślałam… Boże, ty masz jakąś obsesję na jego punkcie!
- Nie. Chcę ci tylko powiedzieć coś ważnego… I znikam.
- Nie jestem ciekawa!
- Chyba jesteś, skoro zgodziłaś się ze mną spotkać, prawda?
- Chcesz mi wmówić, że łączyła cię z Olkiem wielka miłość? No, no… Masz fantazję, mała!
- Nie. Nic mnie z Olkiem nie łączyło - Ula nie traci opanowania. - Miał mnie głęboko w nosie. Ale na tobie też mu nie zależy. Czasem… Pewne rzeczy lepiej dostrzec, stojąc z boku. Ty ich nie widzisz… Albo nie chcesz widzieć. A może się oszukujesz, bo tak jest ci wygodniej?
- O czym ty mówisz?
- Pamiętasz? Latem pojechaliście z Olkiem nad morze. Myślałaś pewnie, że masz fajnego, wiernego chłopaka… Ale ja też tam byłam. I trochę się napatrzyłam na to, co Olek wyprawiał na dyskotece.
- Jesteś chora… Na dyskoteki chodziliśmy razem!
- W soboty. Ale w piątki Olek przychodził sam. I raz przy mnie wyrwał jakąś laskę, poszli na plażę o jedenastej wieczorem… Nietrudno się domyślić, co tam robili.
- Po co mi to mówisz? - w końcu, w głosie "ukochanej" Steca pojawia się niepokój.
- Bo mi cię żal.
- Wiesz, co? A mnie jest żal ciebie! Jesteś żałosną, zakompleksioną małolatą, którą zazdrość zżera… Nie wierzę w ani jedno twoje słowo!
Jaki scena będzie miała finał? Czy Olek dowie się o spotkaniu Uli z jego dziewczyną? A jeśli tak… Czy Mostowiakówna znów będzie miała przez niego kłopoty? Emisja odcinka numer 904 już w poniedziałek - lepiej nie przegapić!