- Popatrz… To są markowe, piekielnie drogie ciuchy!
- I co z tego? Może przywiózł je z Niemiec? Albo kupił na wyprzedaży, nie wiem…
- Ale ja wiem! - Chodakowska twardo spogląda na męża. - Kobiety zwracają na takie rzeczy uwagę. To są nowe ubrania, niedawno kupione. Kaszmir. Spokojnie ponad tysiąc złotych… Jak nie więcej!
- Takie buty…
W końcu, Tomek rozumie powagę sytuacji. A Małgosia od razu wchodzi mu w słowo:
- Buty też ma nowe. Myślę, że mogły kosztować… Mniej więcej połowę twojej pensji! I jeszcze jedno. Pamiętasz, jak Marcin załatwiał te wszystkie formalności, związane z przeniesieniem na Politechnikę? Zgubił wtedy komórkę i podał nasz numer, jako telefon kontaktowy. Pamiętasz?
Chodakowska, zdenerwowana, łączy kolejne fakty.
- Rano dzwonili z dziekanatu. I co się okazało? Nasz Marcinek jeszcze nie zdążył dostarczyć wszystkich dokumentów… Wygląda na to, że on to kompletnie olewa! I jak tak dalej pójdzie, to wykreślą go z listy studentów… Zrób coś, porozmawiaj z nim! - Małgosia nawet nie próbuje ukryć niepokoju. - Nie uczy się, nie pracuje, to skąd ma tyle kasy? W boksie amatorskim tak dobrze płacą?
- Żartujesz? Nie! - Tomek rzuca ukochanej ponure spojrzenie. - Zapomniałem, jakie z niego ziółko… Straciłem czujność, a gówniarz natychmiast to wykorzystał!
Godzinę później, Chodakowski zagląda na salę treningową i podchodzi do bratanka:
- Gdzie tu można spokojnie pogadać?
To scena, którą zobaczymy już we wtorek - w odcinku numer 905! W jaki sposób Marcin zdobywa pieniądze? I jak zareaguje, gdy stryj urządzi mu rodzinne "przesłuchanie"? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!