Krzysztof nie odpowiada na maile i telefony - a Igor traci w końcu cierpliwość. Przyjeżdża do Polski i zagląda do Gabro:
- Nie przyszedł Mahomet do góry, musiała góra do Mahometa!
- Umawialiśmy się, że nie będziesz tu przychodził!
Jankowski blednie - a Wroński rzuca "wspólnikowi" ostre spojrzenie.
- Umawialiśmy się, że odbierasz moje telefony. Zawsze. O każdej porze dnia i nocy. Co jest grane? Co za numery odstawiasz?! Chcę wiedzieć, kiedy będzie kolejny transport!
- Nie będzie kolejnego transportu…
- Co takiego?!
- Nie słyszałeś? Nie będzie. W każdym razie: nie przy moim udziale. Pasuję!
Krzysztof, zdenerwowany, podnosi głos. A gangster szybko zmienia taktykę…
- Masz wyrzuty sumienia? No, no… Naprawdę ci ta Mirka zawróciła w głowie… Nie podejrzewałem cię o to.
- Nie twoja sprawa!
- Masz rację. Ale pieniądze to już moja sprawa. Zwłaszcza moje pieniądze. Naprawdę myślałeś, że pozwolę ci, ot tak się wycofać? Machnę ręką na intratny biznes?
Z pozoru, Igor mówi spokojnie. Ale w jego słowach kryje się groźba…
- Ze mną się tak nie robi interesów. Byłbym stratny, a bardzo tego nie lubię… Dlatego nie masz odwrotu, przyjacielu. Jesteśmy ze sobą związani na dobre i złe. Ale mam coś dla ciebie na pocieszenie…
Niedbałym ruchem, Wroński kładzie przed "partnerem" kopertę wypchaną pieniędzmi. I rzuca, z ironicznym uśmiechem:
- To powinno uciszyć twoje wyrzuty sumienia…
Jak zachowa się Jankowski? Odrzuci pieniądze Igora - ryzykując tym zemstę mafii? Czy ulegnie presji i zgodzi się na dalszą "współpracę" z Wrońskim? Emisja odcinka numer 908 już w poniedziałek - lepiej nie przegapić!