Krzysztof - po tym, jak zerwał "współpracę" z Igorem - każdego dnia spodziewa się ataku. Zdenerwowany, przyjeżdża do Gabro i spogląda na Irka:
- Chcę wiedzieć, co zamierzasz zrobić…
A kolega od razu wybucha złością:
- Nie twoja sprawa! Powiedziałem, że to załatwię i nie będę się tłumaczyć!
Irek na dyskusję nie ma ochoty, ale Jankowski się nie poddaje.
- Słuchaj, czy ty w ogóle masz pojęcie, z kim zadzierasz? Na co się porwałeś? Bo ja myślę, że nie - mężczyzna, kolejny raz, ostrzega Podleśnego. - Potraktuj moje słowa serio. Igor to naprawdę groźny facet. I uważaj, bo możesz się przejechać…
- Wiem. Dlatego chcę, żebyś zajął się Mirką... A mnie pozwolił robić swoje!
Kilka godzin później, Irek spotyka się z dawnym kolegą - z czasów, gdy siedział w więzieniu. To właśnie jemu zlecił, by "zajął się" Igorem… A mężczyzna informuje o wykonaniu zadania.
- Wisisz mi przysługę… Zgłoszę się do ciebie, jak przyjdzie czas.
- Ale rozumiem, że sprawa jest załatwiona?
- Definitywnie - gangster posyła Irkowi krzywy uśmiech. - Z nikim już nie będzie miał żadnych problemów… Nigdy.
A Podleśny nagle blednie - i czuje zimny dreszcz.
- Zaraz… Co ty mówisz? Jezus Maria… Co wy zrobiliście?!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Czy Wroński… został zamordowany? A Irek może odpowiadać przed sądem za jego śmierć? Emisja odcinka numer 915 już we wtorek - takich emocji lepiej nie przegapić!