- Czy można jej wierzyć? Niby była bardzo miła i pełna dobrej woli, ale ja czuję, że tak naprawdę próbuje nam Ulę odebrać!
Zapraszamy na 922 odcinek "M jak Miłość", a w nim…
Marek dociera w końcu do Warszawy - i rzuca Annie twarde spojrzenie:
- Byłem dziś rano w Urlach na spotkaniu z wychowawcą dziewczynek… Wiem, że Ula sporo opuszcza i wagaruje. I wiem, że napisałaś jej usprawiedliwienie… Już parę razy. Czy mogłabyś mi to wyjaśnić?
A Gruszyńska, zmieszana, od razu zaczyna się tłumaczyć:
- Rozmawiałam z jej psychologiem… On uważa, że zachowanie Uli to zwykły, młodzieńczy bunt i nie ma sensu z tym walczyć…
- Czyli co… Odpuszczamy i pozwalamy, żeby weszła nam na głowę? Psycholog nic ci na ten temat nie wspominał?
- Powiedział jedno. I bardzo to podkreślał. Że jeśli teraz zaczniemy na Ulę naciskać, to cała terapia weźmie w łeb!
Marek wciąż nie jest przekonany:
- Średnio mi się to wszystko podoba… Może jednak sam powinienem pogadać z tym psychologiem?
Jednak Anna szybko dorzuca:
- Na razie nie ma takiej potrzeby, naprawdę… Proszę cię, spróbuj mi jeszcze raz zaufać. Ostatni raz… Proszę.
W końcu, Mostowiak zgadza się, by córka została w Warszawie - u ciotki. Ale pod warunkiem, że Ula odwiedzi w końcu rodzinę… Tymczasem Anna celowo zapisuje siostrzenicę na kurs tańca - tak by, nie mogła wyjechać z miasta. Ula jest zaskoczona:
- Obiecałam tacie, że w następny weekend pojadę do Grabiny…
Ale Gruszyńska ją uspokaja:
- Ja to załatwię! Grabina nie ucieknie. Najważniejsze, żebyś zajęła się teraz sobą i swoimi sprawami!
I po chwili, opowiada o swoich dalszych planach…
- Latem, jeśli będziesz chciała, wybierzemy się w daleką podróż… Może do Francji? Na przykład do Prowansji… Weźmiemy namiot, pojedziemy autobusem, może nawet stopem. Tylko ty i ja, z plecakami… Jak dwie najlepsze kumpele. Albo… mama i córka.
- Moja mama nie żyje!
Ula blednie i - wzburzona - niemal wybiega z pokoju. Za to Anna uśmiecha się i rzuca cicho:
- Ale ja spróbuję ci ją zastąpić…
Co wydarzy się dalej? Odpowiedź w premierowych odcinkach "M jak Miłość"!