- Słuchaj, ja rozumiem: jesteście fachowcami. Dla was najważniejsza jest skuteczność. Szybkość i trafność diagnozy. Ale pacjenci patrzą na to trochę inaczej…
Łagoda zerka niepewnie na doktor Skibę… A lekarka, tym razem, tylko cicho wzdycha:
- Wiem, wiem… Uważają nas za zołzy.
- Skoro wiesz, to po co ja się tu produkuję?
- Zawsze miałam z tym problem. Zamiast ugryźć się w język, mówiłam otwarcie, co myślę. Raz chcieli mnie nawet wyrzucić ze studiów, tak napyskowałam dziekanowi…
- I wyrzucili?
- Nie. Poszłam do niego, przeprosiłam… Michał, mogę spróbować się zmienić. Ale za efekt nie ręczę. Czasami mnie po prostu ponosi i… I tyle.
Julia, pokonana, spogląda na szefa…
…A pół godziny później, między kolegami znów wybucha kłótnia. I tym razem, to prawdziwa burza z piorunami! Po powrocie z "wycieczki", doktor Skiba wbiega do gabinetu Łagody. I wręcza szefowi… swoje wypowiedzenie!
- Mam już dość, rozumiesz? Nie pasuję tutaj, nie umiem się wstrzelić w twoje oczekiwania… Starałam się, naprawdę się starałam, pojechałam z tobą nawet na tę idiotyczną poglądówkę!
To scena, którą zobaczymy już we wtorek - w 933 odcinku "M jak Miłość"! Co wydarzy się dalej? Czy Julia naprawdę odejdzie z pracy? Ciekawych zapraszamy do TVP 2!