- Dokąd ty chcesz jechać? I dlaczego, co się stało? - Barbara jest kompletnie zaskoczona. A dziewczyna nie ma odwagi wyznać jej prawdy:
- Niech się pani nie gniewa, pani Basiu, ale nie mogę powiedzieć...
- No dobrze, a… A Robert? A ślub?!
- Nie będzie żadnego ślubu!
Tymczasem młody policjant zjawia się na komisariacie i prosi wuja, by załatwił mu przeniesienie. A Lucjan, gdy Staszek przynosi kolejnego "newsa", tylko ciężko wzdycha:
- No i pięknie. Miał być ślub... a wyszła stypa!
W końcu, Marek odwozi załamaną Kasię do stolicy. I po drodze próbuje wypytać przyjaciółkę o jej plany.
- Zawiozę cię do Warszawy i co dalej? Będziesz nocować na dworcu czy pod mostem? Może jednak wrócimy do domu, siądziemy, spokojnie pogadamy, zastanowimy się…
- Nie! Nie mam się nad czym zastanawiać. Nie mogę zostać w Grabinie i korzystać dłużej z waszej pomocy... Po prostu nie mogę!
- Kasia, chyba trochę dramatyzujesz...
- Nie mogę do was wrócić! Chcę zacząć wszystko od nowa, mam trochę oszczędności… Poszukam pracy. Na razie zatrzymam się u koleżanki i jakoś dam sobie radę…
- U koleżanki? - Mostowiak od razu wyczuwa kłamstwo. - Mnie nie musisz okłamywać. Jedziesz do tego faceta, prawda?
Gdzie Kasia spędzi najbliższą noc? W hotelu, u przyjaciółki czy… w sypialni Marcina? Ciekawych zapraszamy na SCENĘ PRZEDPREMIEROWĄ!