Gdy pani prokurator ma problemy z autem, Grzegorz od razu jej pomaga - na prośbę brata. A gdy odwozi przyjaciółkę do domu, Agnieszka zaprasza go na kawę…
- Wiesz, że z upływem lat stajecie się z Tomkiem coraz bardziej do siebie podobni? - Olszewska delikatnie się uśmiecha. - Ta sama mimika, gesty… I w pewnym stopniu nawet rysy twarzy.
- Niemożliwe. Tomek aż tak zbrzydł?!
- Coś ty, obaj jesteście przystojni! Ale ty masz trudniejszą… i ciekawszą urodę. Usiądź na chwilę, proszę… Muszę ci się do czegoś przyznać. Ucieszyłam się nawet, że Tomek wysłał cię ze mną, bo chciałam z tobą pogadać... W cztery oczy.
Tymczasem kilka minut później, Olszewską odwiedza kolejny "adorator"… Marcin! Chodakowscy mierzą się wzrokiem - i od razu tracą humor. Jak na komendę, obaj szybko żegnają się i wychodzą razem na ulicę. A gdy zostają sami, Marcin rzuca do ojca, z kpiącym uśmiechem:
- No proszę, kto by pomyślał, że podobają nam się te same babki… Ale muszę cię zmartwić, żaden z nas nie ma u niej szans. Ona poza Tomkiem świata nie widzi!
Co wydarzy się dalej? Czy Chodakowscy - ojciec i syn - zaczną rywalizować o tę samą kobietę? A jeśli tak… który ma u Agnieszki większe szanse? Emisja odcinka numer 955 już we wtorek, zobacz koniecznie!