- Chyba muszę ci o czymś powiedzieć - Krzysiek rzuca Marcinowi ponure spojrzenie. - Ta twoja znajoma…
- Która, skarbie, tyle ich jest!
- Weronika… No właśnie, prześladuje mnie telefonami od paru dni, a wcześniej… Nie chciałem cię denerwować, ale ona tu była…
- Tu, w naszym mieszkaniu? Jak, kiedy… Cholera, po co?!
Chodakowski od razu traci humor. A Maczeta, z grobową miną, zdaje relację dalej:
- Po co? Pod pretekstem, że chce sobie powróżyć…I ostro o ciebie wypytywała. Człowieku, weź coś z tym zrób, bo to się skończy jakąś pieprzoną tragedią! Babce ewidentnie odpala!
- Stary, czy ty jesteś normalny? Dlaczego dopiero teraz mi o tym mówisz?!
- Bo znowu do mnie dzwoniła! Ty ponoć jej telefonów nie odbierasz...
- Akurat z Weroniką ładnie zakończyłem całą sprawę. Powiedziałem, że nie jestem zainteresowany, przeprosiłem i… Miałem wrażenie, że rozstaliśmy się w zgodzie. Cholera, zrobiłem to dla jej dobra!
Marcin próbuje się bronić, ale Krzysiek wzrusza tylko ramionami:
- To chyba będziesz musiał jeszcze raz jej to wytłumaczyć… Powiedziała, że wpadnie tu dziś wieczorem!
A Chodakowski - na myśl o spotkaniu z "ukochaną" - wpada w panikę.
- No, to wieczorem mnie tu już nie będzie!...
- O nie, stary, sprawy ze swoimi laskami załatwiaj sam!
Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 956 już w poniedziałek - zobacz koniecznie!