- No proszę, dzień dobry… Co za miła niespodzianka! Przepraszam, czy zastałem Jolkę? O sorry: Ewę?
Mężczyzna posyła rywalowi kpiące spojrzenie… Tymczasem w przedpokoju zjawia się Ewa. I widząc "gościa", od razu blednie.
- Idź sobie stąd, słyszysz? Odejdź i daj mi w końcu święty spokój!
- Nie tak szybko. Najpierw musimy pogadać, uregulować pewne sprawy…
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek - w odcinku numer 961. Jaki będzie finał? Dla ciekawych, przygotowaliśmy SCENĘ PRZEDPREMIEROWĄ!