Zapraszamy na 964 odcinek "M jak Miłość", a w nim…
- Słuchaj… Wczoraj dzwoniła do mnie właścicielka mieszkania. Umawialiśmy się, że za wynajem płacimy jej za pół roku z góry…
- I zapłaciliśmy.
- No właśnie… Niezupełnie - Kozłowska, zmieszana, zerka na przyjaciela. - Babka czekała ponad miesiąc. Nie upominała się, bo wie, że młodzi ludzie czasem nie mają kasy… Ale się nie doczekała. Nie wpłynęła połowa czynszu. Wasza połowa…
- Uuu… Jak to? - Wojciechowski jest kompletnie zaskoczony. A koleżanka rozkłada bezradnie ręce:
- To jest pytanie do ciebie… I do Zuzy.
Tymczasem "ukochana" Łukasza znów potrzebuje pieniędzy. I w zamian za drobną opłatę, zgadza się pomóc Budzyńskiej w sprzątaniu. Odwiedza panią sędzię w domu, zabiera się za odkurzanie książek... I od razu, rozmawiając przez telefon, zaczyna narzekać:
- Myślałam, że to stare skąpiradło będzie trochę bardziej hojne, ale gdzie tam! Zostawiła mi tylko dwie stówy. I to z wielką łaską! Właściwie powinnam stąd wyjść i więcej nie wracać… Przyszły tydzień mnie nie urządza, potrzebuję tej kasy już, natychmiast! Nie wiem, co robić, czekam na jakiś cud…
Nagle, Zuza urywa. I jak zahipnotyzowana spogląda na jedną z książek… Spomiędzy kartek wysuwa się plik banknotów - kilkaset złotych. A dziewczyna bez wahania sięga po "znaleźne"…
Jaki będzie finał? Czy Budzyńska przyłapie nastolatkę na kradzieży? Gdzie zniknęły oszczędności Łukasza - i dlaczego Zuza potrzebuje aż tylu pieniędzy? Ciekawych zapraszamy na premierowe odcinki "M jak Miłość"… Tylko na antenie TVP2!