- Dzień dobry, Zuzanno, z tej strony Wanda Budzyńska. Słuchaj, chciałabym się z tobą spotkać, najlepiej u mnie… Mogłabyś przyjechać?
Zapraszamy na 965 odcinek "M jak Miłość", a w nim…
Wanda wspomina o zaginionych pieniądzach - a Zuza, "oburzona", od razu zrywa się z miejsca.
- Boże… Jak pani mogła tak o mnie pomyśleć?!
- Siadaj. Nie powiedziałam, że ty wzięłaś te pieniądze. Zapytałam tylko, czy podczas sprzątania nie odłożyłaś ich w jakieś inne miejsce…
- Nie. Przysięgam, że nie widziałam żadnych pieniędzy!
Dziewczyna, zdesperowana, broni się ze wszystkich sił. Jednak Budzyńska, jako sędzia, widziała już wiele takich "niewiniątek"…
- Chciałabym ci wierzyć. Ale nie jestem staruszką z demencją i mam znakomitą pamięć. Jeszcze dwa dni temu te pieniądze tam były...
- Każdy mógł je wziąć, każdy! Drzwi do ogrodu są cały czas otwarte! Ciągle ktoś tu przychodzi, wychodzi…
- Dobrze, nie ciągnijmy tego dłużej. Nie złapałam cię za rękę, nie mam prawa cię oskarżać. Ale przykro mi, Zuza… Nie wierzę ci.
Co wydarzy się dalej? Czy Budzyńska opowie o całym zdarzeniu synowi - a później również Łukaszowi? Emisja odcinka numer 965 już w poniedziałek, lepiej nie przegapić!