- Wiesz, Basiu… Ta dziewczyna wydawała mi się taka sympatyczna! Przyszła tutaj, poprosiła o sok… Pomyślałem: cukrzyca, w takim młodym wieku, biedne dziecko… A to wszystko była bajka! Wymyślona tylko po to, żeby się u nas rozejrzeć, zobaczyć, co mamy, jak bogato żyjemy…
Tymczasem dzieci Mostowiaków spotykają się u prawnika. Zapraszamy na 988 odcinek "M jak Miłość", a w nim…
- Nie, no po prostu szlag mnie trafi! Co to za bezczelna dziewczyna! Cały nasz dom nie jest wart tyle, ile ona sobie życzy!
Marek - po tym, jak Jane odrzuciła propozycję ugody - z trudem panuje nad nerwami. A Marta szykuje się do walki w sądzie…
- Trzeba będzie zamówić wycenę, oszacować aktualną wartość gospodarstwa… W takiej sytuacji dojdzie do sądowego działu spadku - w głosie Wojciechowskiej słychać napięcie. - I musimy być przygotowani praktycznie na wszystko. Na każdą nieczystą zagrywkę ze strony pani Buford! Trzeba uprzedzić rodziców…
Co na to Janka? Omawia dalszą strategię z prawnikiem - i litości okazywać nie zamierza.
- Jest pan pewien wygranej? To dobrze, bardzo zależy mi na tych pieniądzach i na pośpiechu! Kiedy będzie ta rozprawa? Ma pan wpływ na jej termin, na jakieś przyśpieszenie? Co można w tej sprawie zrobić?
Czy Jane zrealizuje swój plan - i odbierze Mostowiakom rodzinny dom? Nie dbając o to, jak bardzo zrani tym Lucjana? Emisja odcinka numer 988 już we wtorek, zobacz koniecznie!