Po powrocie z Warszawy, seniorzy długo rozmawiają o rodzinnych problemach. Nie chcą, by Marek brał kolejny kredyt, wpędził się w długi… I widzą tylko jedno rozwiązanie: sprzedaż domu.
- Podjęliśmy z ojcem pewną… decyzję. Mamy już swoje lata, a tacy starzy ludzie jak my nie mają już wielkich potrzeb. I nam… wystarczy mały pokoik z kuchnią, gdzieś w bloku...
Barbara spogląda z napięciem na syna… A Marek od razu blednie:
- Mamo, ale o czym ty mówisz?!
- Mówię o tym, że nie powinieneś się nami przejmować. Jednego chcemy z ojcem uniknąć: żebyś przez nas, przez Grabinę zadłużył się do końca życia. Bo pomyśl, synku, wziąć kredyt jest bardzo łatwo, ale jak to potem spłacisz?
- Poczekaj, ale…
- Teraz mama mówi!
Lucjan od razu synowi przerywa - łagodnie, ale stanowczo. A Barbara posyła Markowi ciepły uśmiech:
- Jesteś sam, masz trójkę dzieci, trzeba je wychować, wykształcić… Nie chcemy, żebyś dodatkowo brał taki ciężar na swoje ramiona… I dlatego wymyśliliśmy, że najlepiej będzie, jeśli przeniesiesz się z dziećmi do Warszawy! A my jakoś damy sobie radę...
- Ale mamo, do jakiej Warszawy? Po co? Tu mamy dom, tu mam pracę, Mateusz szkołę, nie będę tego zmieniał… Co to za pomysły? No, mamo?!
- Ty się nie mądrz, tylko przemyśl to sobie! - Mostowiakowa nie daje się zbić z tropu. - Przeanalizuj wszystkie za i przeciw, a potem wrócimy spokojnie do tej rozmowy!
A Lucjan tylko cicho rzuca:
- Tak, synu. Twoja mama ma rację…
Czy Marek zgodzi się w końcu na propozycję rodziców? I Mostowiakowie opuszczą Grabinę? Odpowiedź już wkrótce… Tylko na antenie TVP2 - w premierowych odcinkach "M jak Miłość"!