- Przypominam, że idąc na współpracę z wami rzuciłem na szalę wszystko: moją karierę, wiarygodność w środowisku zawodowym...
Budzyński spogląda na śledczego i zawiesza głos. Jednak policjant ulegać naciskom nie zamierza:
- Zrobił pan to, żeby chronić swoją rodzinę.
- A mimo to nie czuję, żeby była dostatecznie chroniona! Żona wzięła urlop zdrowotny, wyjechała z dzieckiem… Ale Wojdas nie jest idiotą. Zaraz się zorientuje, że coś jest nie tak. Dlatego jeszcze raz zapytam: na co czekacie?!
Andrzej zadaje policji kolejne pytania - ale odpowiedzi nie dostaje. Tymczasem Holtz, kilka godzin później, zaskakuje go na parkingu przed kancelarią... I od razu prawnika atakuje.
- Termin apelacji Kamińskiego został po raz kolejny przełożony, a pana żona wzięła zwolnienie lekarskie! Może mi pan to wyjaśnić?
- Nie mam wpływu na wyznaczanie terminów rozpraw prowadzonych przez moją żonę… A teraz, wybaczy pan, śpieszę się, zaraz mam spotkanie!
Budzyński próbuje zachować spokój - i odjechać. A Holtz znów grozi jemu i całej rodzinie.
- Rozumiem, że pan się za bardzo nie przejmuje… W końcu Łukasz nie jest pana synem. Ale pańska żona… No, no, podziwiam, odważna kobieta! Choć może należałoby raczej powiedzieć… nierozsądna?
Czy policja aresztuje w końcu nie tylko Wojdasa, ale też jego prawnika? I Holtz zapłaci za swoje groźby?
Odpowiedź już wkrótce… Tylko w premierowych odcinkach "M jak Miłość" - na antenie TVP2 i w serwisie VOD!