Po kolejnych wyznaniach swojego "eks", Filarska traci w końcu cierpliwość:
- Błagam cię: skończ z tymi głupotami raz na zawsze! Mam męża, kocham go, a nas już nic oprócz Kingi i Lenki nie łączy! Rozumiesz? (…) Zbyszek, proszę cię...
Za to Wojciech szybko rezygnuje z dyplomacji...
- Ja nie będę prosił, tylko wezmę za szmaty i wywalę z mojego domu! Co tu robisz, łachmyto?!
- Jak powiedziałeś? Łachmyta?!
Filarski się oburza - i kłótnia gotowa. A kilka minut później, ulegając emocjom, Zbyszek wspomina, że to właśnie on zaprószył ogień w domu rywala… I od razu tej "wpadki" żałuje!
- No dobra, przyznaję, że to ja niechcący spowodowałem pożar… Ale naprawdę nie chciałem! Zaraz ci wszystko mogę wytłumaczyć… to był wypadek!
Filarski, przerażony, zerka niepewnie na Marszałka… A ojciec Magdy w końcu wybucha.
- Spieprzaj stąd! Masz trzy minuty… a potem będę strzelał! A ja nie pudłuję!
Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 1023 już 9. grudnia - zobacz koniecznie!