Podczas operacji, przyjaciele Magdy czuwają w szpitalu przez wiele godzin. A później odwiedzają dziewczynę, gdy tylko lekarz daje im "zielone światło". Paweł przynosi nawet prezent: tabliczkę czekolady. I od razu żartuje:

- To miała być łapówka! Chciałem przekupić pielęgniarki, bo wczoraj mnie stąd pogoniły.

A Magda odpowiada słabym uśmiechem…

- Wynudziłbyś się tu wczoraj ze mną. Trochę byłam… zakręcona. Chyba jeszcze nie do końca wiedziałam, gdzie jestem i co się dzieje.

- Nic dziwnego, po takiej operacji… Całą dobę trzymali cię w śpiączce... Boli?

- Nawet nie, przecież jadę na prochach...

Dziewczyna udaje twardą, ale gdy tylko próbuje się poruszyć, na jej twarzy widać grymas bólu. A Zduński od razu to dostrzega:

- Jak się czujesz?

- Tak jak wyglądam… Do bani. Ale pozbieram się.

- Niezły mi numer wycięłaś. Tyle lat się znamy, a ty mi zwiałaś sprzed ołtarza… Jak tak można?

- Gniewasz się?

- Jestem wściekły!

Co wydarzy się dalej? Czy Magda odzyska zdrowie - i zacznie nowe życie? Emisja odcinka numer 1033 za tydzień, w poniedziałek, zobacz koniecznie!