- Łukasz nie miał we krwi alkoholu, kierowca samochodu również nie… Za to stwierdzono dwa i pół promila we krwi kolegi pasażera - Budzyński szybko przekazuje matce szczegóły sprawy. - Do tego świadek początkowo twierdził, że samochód, z którym zderzył się motocykl, zajechał Łukaszowi drogę, a teraz nagle zmienił zdanie i zeznał, że Łukasz jechał za szybko, brawurowo i w dodatku wygłupiał się na tym motocyklu.
A Wanda - jako była sędzia - od razu zadaje fachowe pytania.
- Motywy: dlaczego świadek tak nagle zmienił zeznania?
- Jest kilka opcji… Na przykład taka, że ktoś mógł go przekupić.
- Jak wygląda policyjna ekspertyza? Werner oczywiście ma wgląd we wszystkie dokumenty?
- Tak, ale mamy problem… Ekspertyza jest niejednoznaczna, nie określa jednoznacznie z czyjej winy doszło do wypadku. Ślady hamowania nie wykazały z całą pewnością, że Łukasz jechał przepisowo. A w takiej sytuacji zeznania świadka mogą być decydujące.
- Linia obrony?
- Na pewno będą potrzebne opinie o Łukaszu z uczelni, od kolegów, sąsiadów… Zakładam, że wszyscy potwierdzą, że chłopak jest rozsądny, spokojny, że był ostrożnym kierowcą… Poza tym, co ważne, nigdy nie był karany.
- Prokurator od razu wyciągnie jako argument to, że prawo jazdy na motocykl jest takie świeże… Wiesz, brak doświadczenia...
Tymczasem Łukasz z każdym dniem jest coraz bardziej załamany. Myśli o Karolinie, zastanawia się, czy mógł ją uratować… I w końcu, wyznaje matce:
- Nigdy sobie tego nie daruję. Nigdy, bez względu na to, jak to się skończy. (…) Jak ja mam zostać lekarzem, ratować ludzi, jeśli przeze mnie – może nie bezpośrednio, ale jednak – ktoś zginął?
Marta od razu się niepokoi - i protestuje.
- Nie możesz tak myśleć… To zbyt duże uproszczenie!
Jednak chłopak szybko jej przerywa:
- Nie wracam na medycynę, to już postanowione. Od jutra zaczynam szukać pracy!
Czy Łukasz naprawdę porzuci studia? Odpowiedź wkrótce… w premierowych odcinkach serialu - tylko na antenie TVP2!