Gruszyńska jest zaskoczona:
- Marek? Co tu robisz tak wcześnie? Coś się stało?
Mostowiak zaczyna się niezdarnie tłumaczyć…
- Byłem w ZUS-ie, tu obok, pomyślałem, że wpadnę… Mam nadzieję, że cię nie obudziłem?
A sekundę później z łazienki wychodzi… Kris!
- Cześć… Aniu, mogę cię prosić o jakiś ręcznik?
Marek, widząc rywala, jest w szoku. A Gruszyńska, gdy dostrzega jego minę, od razu się irytuje:
- Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć!
- Przecież nic nie mówię - Mostowiak rzuca przyjaciółce lodowate spojrzenie. - Tylko zastanów się, czy… Czy to rozsądne?
- Teraz strzelisz mi wykład jak Natalce? Nie wiem, o co ci chodzi… Powinieneś być zadowolony. Przecież dokładnie tego chciałeś!
- Niezupełnie. To znaczy… Tak, chciałem, żeby Kris odczepił się od Ewy. Ale potem, kiedy zobaczyłem, jak razem odchodzicie…
To scena, którą zobaczymy w 1055 odcinku "M jak Miłość"! Jaki będzie finał? Ciekawych zapraszamy do TVP2!