- Człowieku, ile razy mam ci to powtarzać? Marta wyjechała…
Gdy Żak zjawia się w kancelarii, Andrzej z trudem zachowuje spokój… Jednak Wiktor się nie poddaje.
- A dlaczego nie odbiera komórki? Muszę się z nią pilnie skontaktować!
- W jakiej sprawie? Może ja będę mógł pomóc?
- Nie sądzę - prawnik posyła Andrzejowi lodowate spojrzenie. I po chwili, z niechęcią przyznaje:
- Byłem w sanatorium, ale nie zastałem tam Magdy…
A Budzyński - słysząc imię dziewczyny - od razu zmienia ton. I rozmowa zamienia się w kłótnię.
- Posłuchaj… Ani ja, ani Marta nie jesteśmy w stanie ci w tej sprawie pomóc. Ty, tak naprawdę, potrzebujesz zupełnie innej pomocy, powinieneś porozmawiać z lekarzem…
- Dajcie mi adres Magdy! Jesteście mi to winni!
- Nieprawda. Nie jesteśmy ci nic winni!
Czy Magda będzie nadal bezpieczna? Emisja odcinka numer 1055 już we wtorek, 8. kwietnia… takich emocji lepiej nie przegapić!