- Wiesz? Chciałabym mieć kiedyś taką córkę…
- I będziesz miała.
- Sam w to nie wierzysz… Ile już było tych prób?
- Pamiętasz, co powiedział lekarz? Grunt to się nie poddawać! Są pary, które próbują pięć, nawet dziesięć lat… I w końcu im się udaje - Podleśny robi wszystko, by poprawić dziewczynie humor… Jednak Mirka kręci tylko głową:
- Dziesięć lat… Nie gniewaj się, ale ja chyba nie dam rady. To dla mnie za trudne.
W końcu Irek proponuje, by od problemów po prostu uciekli - choć na kilka dni.
- Wiesz co? Powinniśmy zrobić sobie przerwę. Nie myśleć przez chwilę o tych wszystkich badaniach, testach, wynikach… Zostawić to w cholerę i jechać na wakacje!
A Mirka wyznaje, że… pragnie adoptować dziecko. Czym wprawia chłopaka w totalne osłupienie.
- Ja już o tym myślałam od jakiegoś czasu. Jest tyle dzieci, które potrzebują domu… A my bylibyśmy świetnymi rodzicami! Pewnie musielibyśmy się do tego przygotować… Przejść jakieś kwalifikacje, chodzić do ośrodka na specjalne zajęcia… Ale pomyśl tylko: na końcu tej drogi czeka na nas… dziecko. Które może być nasze… Dlaczego nic nie mówisz? - Kwiatkowska, nagle zaniepokojona, zerka na ukochanego… A Podleśny rzuca krótko:
- Bo to dla mnie pomysł z kosmosu!
- Dlaczego?
- Bo ja… chcę mieć dziecko z tobą. I nie wyobrażam sobie… Boję się, że nie potrafiłbym pokochać…
- Obcego dziecka? To chcesz powiedzieć?
- Tak.
- A Krzyś nie jest obcy? Prawie się nie widujecie, mieszka z Kubą, w innym kraju… A przecież ciągle do niego dzwonisz, mailujecie, gadacie na czacie…
- Mirka… Krzysiek to mój syn! Biologiczny syn. I nic tego nie zmieni!
To scena, którą zobaczymy w poniedziałek, 12. maja, w 1063 odcinku "M jak Miłość"! Czy Mirka przekona ukochanego, by jednak zgodził się na adopcję? A jeśli nie… czy ich związek się zakończy? Ciekawych zapraszamy do telewizyjnej Dwójki!