Gdy Robert odkrywa, że Kinga zostawiła Miśka pod opieką jego byłej żony, od razu wybucha:
- Zostawiłaś ją samą z dzieckiem? Co ci strzeliło do głowy?! Przecież to wariatka!
A Zduńska nagle blednie… I traci do sąsiadki całe zaufanie. Przez kilka godzin przypomina sobie każde spotkanie z Beatą i analizuje jej zachowanie… Aż w końcu, zdenerwowana, wyznaje mężowi:
- Ja wiem, że oni się nienawidzą, wiem też, jaki jest Robert – zrobi wszystko, żeby Beatę zdyskredytować… Ale kiedy powiedział, że nie powinnam była zostawiać z nią dziecka… To aż mnie zmroziło!
Piotr próbuje ukochaną uspokoić:
- Beata jest w porządku…
Jednak Kinga od razu wchodzi mu w słowo:
- Ale straciła kiedyś synka… I Mikołaj, kontakt z nim, mógł jej o tym przypomnieć. Nie wiem, może panikuję, ale kobiety różnie przeżywają taką traumę…
A Zduński, widząc niepokój żony, podejmuje w końcu decyzję:
- Nie będziemy już zostawiać jej samej z Miśkiem… Nie musisz się martwić, okay?
Jak Lubińska zareaguje na taką zmianę? Czy naprawdę cierpi na zaburzenia psychiczne - i może stanowić zagrożenie dla Lenki oraz Miśka? Odpowiedź wkrótce… tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach "M jak Miłość"!