Załamany, Chodakowski opowiada Kasi o swoich problemach:
- Połowa pracowników idzie do zwolnienia… Budowa wstrzymana, a inwestor zwija żagle, bo nie może dostać dwudziestu pięciu milionów zwrotu VAT. Od jutra nie mamy tam czego szukać!
A dziewczyna od razu blednie…
- To już pewne?
- Więcej niż pewne…
- Masakra… I co, co teraz zrobisz?
- A co ja mogę zrobić? Nie jestem cudotwórcą! Trzeba będzie zwolnić część ekipy, ludzie pójdą na bruk…
- Musisz coś zrobić, Marcin - Kasia spogląda z napięciem na ukochanego… A Chodakowski, zirytowany, rzuca krótko:
- Zrobię! Upiję się na sztywno!
Czy Marcin, mimo braku doświadczenia, poradzi sobie z problemami? A jeśli nie… czy rodzinna firma Chodakowskich może zbankrutować? Odpowiedź wkrótce - tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach "M jak Miłość"!