Bohaterką dnia jest mała Lenka… jednak Zbyszek cały czas zerka tylko na byłą żonę. I w końcu wręcza "ukochanej" prezent z okazji rocznicy ich ślubu - lampę do sypialni.
- Za każdym razem jak włączysz, może… pomyślisz o mnie?
Filarski, pełen nadziei, spogląda na Krystynę… A Marszałek w końcu wybucha:
- Czyś ty, człowieku, zwariował? Odwal się od mojej żony! Ile razy mam ci to powtarzać? Głuchy? Czy idiota?!
- Nie pozwolę się obrażać! Popieprzony cwaniak… złodziej cudzych żon!
- Złodziej? Ja ci dam złodzieja! Twoja żona cię nie chciała, dociera?! Wybrała mnie!
Kłótnia robi się tak głośna, że w końcu na taras zagląda Kinga:
- Co tu się znowu dzieje?!
A Wojciech - gotów do walki - rzuca tylko:
- Ten szopenfeldziarz żonę mi rwie!
Jaki będzie finał? Ciekawych zapraszamy przed telewizory - emisja odcinka numer 1081 już w poniedziałek!