TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Przygoda z aktorstwem, czy sposób na życie? - wywiad z Andrzejem Młynarczykiem.

. Data publikacji: 2015-09-29

Dostałem się jednocześnie do szkoły krakowskiej i do szkoły łódzkiej. Musiałem wybrać jedną uczelnię. Jestem osobą, która lubi poznawać, ciągle oczekuje czegoś nowego. Krakowską szkołę już znałem, więc wybrałem Łódź.

Jeśli macie lekki niedosyt po czacie z Andrzejem Młynarczykiem - zapraszamy na trzecią część wywiadu. Dowiecie się z niego o szczegółach zawodowego życia aktora. Zapraszamy.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z aktorstwem?

Gdy miałem chyba 19 lat, zaraz po maturze, zostałem poproszony do roli jednego z wysłanników Makbeta w spektaklu „Makbet” W. Szekspira w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza w teatrze „Bagatela” w Krakowie. W rolach głównych zagrali Domagarow i Stenka. To był mój pierwszy związek z prawdziwym teatrem. No i tak się zaczęło…

A później?

Dostałem się jednocześnie do szkoły krakowskiej i do szkoły łódzkiej. Musiałem wybrać jedną uczelnię. Jestem osobą, która lubi poznawać, ciągle oczekuje czegoś nowego. Krakowską szkołę już znałem, więc wybrałem Łódź. Po roku postanowiłem, że za mało się dla mnie dzieje. Postanowiłem więc przenieść się do Akademii Teatralnej w Warszawie. Po pierwszym roku w Łodzi, przed wakacjami, złożyłem dokumenty. Trochę musiałem poczekać z decyzją, bo w tym samym czasie przyjmowano kandydatów na pierwszy rok. Pewnego dnia dzwoni telefon… Mój tata odbiera - „Dziekan z Akademii Teatralnej prosi, żebyś przyjechał na egzamin do Warszawy.” Więc przyjeżdżam, egzamin zdaję i zostaję przyjęty od razu na drugi rok.

Czy w dzieciństwie już myślałeś o zawodzie aktora?

Nie… Miałem wtedy inne pomysły. Chciałem być lekarzem, geodetą, architektem. Architektura i medycyna to były dwie rzeczy, które mnie interesowały. I nagle, w klasie maturalnej postanowiłem, że będę zdawać do szkoły aktorskiej i tak się stało.

Odnajdujesz się w tym zawodzie? Czy to jest właśnie to, czym chcesz żyć?

Zapytałaś, czy chcę tym żyć. Nie żyjesz zawodem, żyjesz dzięki energii miłości radości… Ale rozumiem, o co chcesz zapytać. Oczywiście odpowiedź brzmi: tak. To zawód bardzo ciekawy, ciągle poznajesz siebie, innych, pracujesz z ciekawymi ludźmi, ale jest to zawód również bardzo wymagający. Na pozór wydaje się łatwy, ale trzeba mieć dużo sił, aby go wykonywać. A poza tym jest fascynujący.

Stresujesz się swoją pracą?

Jeżeli jesteś dobrze przygotowany to się nie stresujesz. Kiedy nie wiesz, co grasz zaczynają się kombinacje (uśmiech). Ja się czasami stresuję.

Jak sobie z tym radzisz?

Cisza i spokój, jeszcze raz czytam scenariusz. To jest moje lekarstwo. Spacer, lekka muzyka i tyle. Co jeszcze? Rozmowa z bliską osobą, lub z kimś, kto nie jest aktorem (śmiech), sport.

W czwartej, ostatniej części wywiadu, dowiecie się nieco więcej o prywatnym życiu Andrzeja Młynarczyka - jego podróżach, pasjach i planach na przyszłość. Zapraszamy!

Rozmawiała:
Zuzanna Rzymanek

Bitwa more
Jan
Paweł