Zapraszamy na pierwszą część wywiadu z MACIEJEM JACHOWSKIM - który w "M jak Miłość" gra Irka.
Kim chciał Pan zostać w dzieciństwie? Aktorem?
O, nie! Pierwsze myśli związane z życiem zawodowym pojawiły się u mnie jakoś na etapie przedszkola… (śmiech) I wtedy marzyłem, żeby zostać strażakiem. Miałem nawet wóz strażacki! Potem wpadłem na pomysł, żeby zostać żołnierzem, a dokładnie: partyzantem. Dziadek opowiadał mi mnóstwo fascynujących historii o partyzantach - to chyba dlatego…
Za to ostatnio, podobno, interesuje Pana świat rycerzy… I zamki. To prawda? Skąd w ogóle takie hobby?
Przez filmy kostiumowe - zwłaszcza z okresu średniowiecza. Zacząłem zwracać uwagę na to, że zamki pełniły szczególną funkcję - obronną. I to fascynuje mnie w nich najbardziej. Podoba mi się ich prostota, surowy wystrój, a jednocześnie pomysłowość - w tym, jak uniemożliwić ich zdobycie.
Prostota? Te złocenia, freski, amorki na ścianach…
Mnie interesują tylko zamki obronne i warownie. Takie, które powstały w XIII – XV wieku. Ostatnio byłem na wyspie Bornholm, gdzie podziwiałem ruiny zamku Hammershus. Trudno mi policzyć, ile dokładnie zamków już widziałem. Było ich mnóstwo: szlak orlich gniazd, warowni jurajskich...
A najciekawszy?
Zamek krzyżacki w Malborku. Wielkie mury obronne, twierdza, która składa się z trzech ogromnych części… I każda miała swoją określoną funkcję. To daje wrażenie uporządkowania i świetnej organizacji. I chyba to podoba mi się najbardziej.
Zamienił się Pan już kiedyś w rycerza - jako aktor, przed kamerami?
Jeszcze nie, ale wierzę, że taka okazja mi się trafi. Odegrać scenę rycerskiej walki, w zbroi, w murach średniowiecznego zamku… To musi być fascynujące!
Zna Pan jakieś ciekawe, zamkowe legendy? A może chciałby Pan przenocować w zamku nawiedzanym przez zjawę?
Duchy? Zdecydowanie tak! Może dowiedziałbym się w końcu, czy faktycznie istnieją…(śmiech) A legend jest całe mnóstwo. Szczególnie lubię te, w których główną postacią jest smok.
Lochy, ruiny plus fosa ze smokiem - i tak wyobraża Pan sobie idealne wakacje?
Niekoniecznie, słońce i plaża - to też coś dla mnie! Pewnie dlatego jestem miłośnikiem i stałym bywalcem Egiptu.
A gdzie zaprowadzi Pana kolejna podróż?
Nigdy nie planuję z dużym wyprzedzeniem - zwykle cel wybieram spontanicznie. Marzę jednak o wyprawie do Bawarii. Tam są przepiękne zamki… Na razie znam je tylko ze zdjęć, ale planuję to zmienić.
Druga część wywiadu już wkrótce. A z niej dowiecie się m.in., w jaki sposób aktor trafił do "M jak Miłość". I dlaczego serialowy Irek przypomina… ssaka z rodziny koniowatych. Zapraszamy!
Rozmawiała: Małgorzata Karnaszewska