TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Od „Czerwonego Kapturka” do „M jak Miłość” - rozmowa z Andrzejem Młynarczykiem

. Data publikacji: 2015-09-29

„Gdy miał dziesięć lat był rok 1990. W ciągu dwunastu miesięcy rozpoczęła nadawanie pierwsza prywatna stacja radiowa w Polsce – RMF FM. Zlikwidowano cenzurę, a także odbyły się premiery filmów „Bal na dworcu w Koluszkach” oraz „Korczak”. Na świecie hitem został francuski film „Nikita”.

Z okazji dziesięciolecia „M jak Miłość” przedstawiamy wywiad z gwiazdorem nominowanym w plebiscycie Telekamery 2011 w kategorii najlepszy aktor - Andrzejem Młynarczykiem! Serialowy Tomek zdradzi swoje wrażenia po pierwszym dniu na planie, przyzna, jakie są jego ulubione sceny... A także opowie o swojej drodze do kariery. Gorąco zapraszamy!

Za Tobą kolejny Zlot Fanów „M jak Miłość”, jak było?

Bombowo! Mnóstwo osób, widać było, że wszyscy dobrze się bawili. Cudowna atmosfera, udana pogoda, ludzie uśmiechnięci, życzliwi i weseli. To był świetny dzień!

Gdy zaczynano kręcić „M jak Miłość”, był rok 2000. Co wtedy robiłeś?

Jeszcze byłem w szkole teatralnej. Pamiętam, że poznałem wtedy Joasię Koroniewską, która skończyła szkołę i akurat zaczęła grać w tym serialu. Jak widać historia zatoczyła koło i teraz gramy w nim razem.

A pamiętasz swoje wrażenia po pierwszym dniu zdjęciowym na planie?

Z racji tego, że nie była to moja pierwsza produkcja, w której miałem przyjemność wystąpić, to był z jednej strony normalny plan filmowy. A z drugiej wyczuwało się, że ci ludzie są ze sobą zżyci, wszyscy się lubią i że jest w tych relacjach coś ciepłego. A postaci świetnie ze sobą współgrają, mimo że czasem ze scenariusza wcale to tak jasno nie wynika. Pamiętam, że zostałem bardzo serdecznie przyjęty i tak to już trwa trzy lata.

Sceny, z których jesteś szczególnie dumny?

Scena, kiedy Tomek zostaje postrzelony. Trudna do przygotowania i fizycznie i aktorsko. Pogoda wtedy nie była najlepsza, graliśmy pod wieczór. Druga to scena wypadku na motorze. Musiałem leżeć na noszach, wkładali mnie do karetki i jakoś dziwnie się z tym czułem. Nigdy w życiu nie miałem żadnych poważnych wypadków i nie znalazłem się w sytuacji zagrożenia życia. Grając takie sceny zmusza cię to do refleksji...

A Twoje ulubione momenty do grania?

Lubię sceny w plenerze, w samochodzie, na motorze, z dziećmi... Wszystkie sceny, które pokazują radosne chwile w naszej małej rodzince. Kiedy sceny serialu oferują wesołe chwile i poczucie humoru, wtedy mam prawdziwą przyjemność z gry.

Czy to Twoja zasługa, że Tomek jest zapalonym fanem motocykli?

Scenarzyści wiedzieli, że posiadam prawo jazdy na motocykl i być może chcieli to wykorzystać. Nie namawiałem do tego, ale cieszę się że tak się stało.

Nie męczy Cię czasem popularność i mylenie z Tomkiem na ulicy?

Życie aktora jest również w jakimś stopniu życiem publicznym. A ludzi ciekawi wiele spraw które dotyczą osób publicznych tak, więc musimy się z tym pogodzić i w jakiś sposób na to przygotować.

Skoro serial to dziesięciolatek, muszę zapytać o Ciebie w tym wieku. Jaki byłeś?

To był rok 1990 i trzecia klasa podstawówki. Żywy, energiczny chłopak. Uśmiechnięty, radosny, a do tego przewodniczący klasy!

A aktorski talent w imieniu klasy ćwiczyłeś na nauczycielach?

I to już w przedszkolu! Grałem w wielu produkcjach przedszkolnych jeśli to tak można nazwać, m.in w Czerwonym Kapturku. Pamiętam też, że miałem coś wspólnego z rolą Świętego Mikołaja, czy Dziadka Mroza. Ale prawdę mówiąc, czy to miało wpływ na to, co teraz robię? Tego nie wiem.

Z okazji urodzin serialu chciałbyś coś przekazać jego fanom?

Życzę wszystkim widzom pięknej płynącej z serca miłości do życia.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Joanna Rutkowska

Bitwa more
Jan
Paweł