Jak Kasię przyjęli Mostowiakowie?
Bardzo dobrze. Polubili ją Barbara (Teresa Lipowska - przyp. aut.) i Lucjan (Witold Pyrkosz - przyp. aut.), świetnie dogaduje się też z Kisielem (Jerzy Próchnicki - przyp. aut.) i dziewczynkami. W pewnym sensie zastąpi Uli (Iga Krefft - przyp. aut.) i Natalii (Marcjanna Lelek - przyp. aut.) mamę, stanie się ich mentorką. Zaczną się jej zwierzać z problemów sercowych, Kasia będzie im doradzać i pomagać. To dość zabawne, bo wyglądam jak ich młodsza siostra. One są bardzo wysokie, a ja mam 158 centymetrów wzrostu i dość drobną posturę. Ostatnio grałam w bluzie, z której one wyrosły! Mój chłopak Maciek śmieję się, że odkąd gram z nastolatkami, zmieniłam język na młodzieżowy.
Jakie słówka poznałaś?
Na przykład sformułowanie „ale suchar”. Tak się mówi o kiepskim dowcipie. Gdy to usłyszałam, poczułam się bardzo stara.
A co z Markiem? Czy on też przyjmie Kasię z otwartymi ramionami?
Bardzo się polubią. Marek (Kacper Kuszewski - przyp. aut.) to jedyna osoba, której Kasia będzie się zwierzać. Początkowo tylko jemu powie o śmierci wujka i nękających ją wyrzutach sumienia. Oboje będą twierdzić, że to tylko przyjaźń, ale inni zauważą w ich zażyłości coś więcej. Na przykład Anna (Tamara Arciuch - przyp. aut.), która powie Kasi: - Zabierasz się za Mareczka! Będę cię miała na oku!
Myślisz, że Kasia i Marek zostaną parą?
Na razie dużo na to wskazuje, ale są też inne tropy. Pojawi się były chłopak Kasi, którego zna od najmłodszych lat. Znajdzie się też inny adorator - młody policjant. Zobaczymy, jak to się potoczy.
Kasia to ideał! Anioł, który wylądował w Grabinie!
Ale z problemami, które - o dziwo - okażą się zbawienne. Odciągną Mostowiaków od tragedii - śmierci Hanki. Kasia to bardzo pozytywna, ciepła postać, ale staram się, żeby miała charakter.
A jaka jest Agnieszka Sienkiewicz?
Chyba trochę leniwa. Nie uprawiam regularnie żadnego sportu, moje rolki leżą na dnie szafy. Wolę posiedzieć w domu, poczytać. Kiedyś tak nie miałam.
Gotowanie, sprzątanie?
O, tak! Sterta ubrań do wyprasowania, lepienie pierożków, robienie gołąbków - czynności domowe mnie relaksują.
Twój facet jest szczęściarzem!
Bez przesady, mam charakterek. Ale rzeczywiście dbam o dom. Gdy mogę, gotuję obiad, sprzątam i staram się, żeby było przytulnie i bezpiecznie. Chcę, by mój partner czuł się dobrze, gdy wraca z pracy. Może feministki mnie zjedzą, ale uważam, że to zadanie kobiety. Tak zostałam wychowana.
Ale czasami wychodzisz z domu, prawda?
Tak, bez przesady (śmiech). Lubię chodzić do kina i spotykać się ze znajomymi. Mam wąskie, sprawdzone grono przyjaciół. Część mieszka w Warszawie, część - jak moja przyjaciółka Milena - w Olsztynie. Jeżdżę do niej zawsze, gdy odwiedzam rodziców w Mrągowie. Z kolei ona przyjeżdża do Warszawy na castingi. Pracuje w Teatrze imienia Stefana Jaracza w Olsztynie i jest wspaniałą aktorką. Proszę zapamiętać - Milena Gauer!
To może polecisz ją do „M jak miłość”?
Mogłaby wcielić się w przyjaciółkę Kasi z przeszłości. Zagrałybyśmy to super realistycznie!
Rozmawiał: Kuba Zajkowski