Przyjechałaś na wywiad tuż po wykładach. W jakiej uczelni studiujesz?
Jestem studentką Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Uczę się na kierunku kulturoznawstwo ze specjalizacją filmoznawstwo.
Dlaczego nie studiujesz na wydziale aktorskim którejś ze szkół państwowych lub prywatnych?
Nigdy nie zdawałam do państwowej szkoły teatralnej, ale może w tym roku spróbuję. Zobaczymy. Na razie zbieram pieniądze na studia za granicą. Najbardziej chciałabym uczyć się w szkole Lee Strasberga w Los Angeles. Ukończyłam już kurs tej uczelni, który odbył się w Warszawie. Szlifowałam umiejętności aktorskie pod okiem Roberta Castle'a. Tanie to nie było, ten wydatek do dzisiaj odbija mi się czkawką (śmiech). Dużo czasu spędziłam też na zajęciach aktorsko-wokalnych w warszawskim Teatrze Studio Buffo, gdzie bardzo dużo się nauczyłam.
Dlaczego wolisz zagraniczne szkoły?
Bardzo podoba mi się, jak wykładowcy podchodzą tam do studentów, jak są prowadzone zajęcia i przekazywana wiedza. Oni cały czas motywują i budują pewność siebie u młodych adeptów aktorstwa. W Polsce jest inaczej - wielu aktorów narzeka na system nauki, w którym tej motywacji brakuje.
Twoja przygoda z aktorstwem powoli nabiera rumieńców. Dołączyłaś do obsady „M jak miłość”, gdzie grasz niezwykle interesującą postać!
Bardzo się z tego cieszę! Moja bohaterka Ewa jest narkomanką, która spodziewa się dziecka. Jest związana z Przemkiem (Tomasz Sobczak - przyp. aut.), dużo starszym od siebie mężczyzną. Jak się okaże - bezwzględnym, niebezpiecznym i zdolnym do wszystkiego. Niedługo widzowie przekonają się na co go stać... Ewa ma poplątane życie i bardzo chciałaby spotkać życzliwą osobę, która wskaże jej dobrą drogę, ale to nie takie łatwe.
Może tym kimś będzie Agnieszka (Magdalena Walach - przyp. aut.), którą o pomoc poprosiła mama Ewy - Jola?
Agnieszka będzie starała się wyciągnąć Ewę ze świata, do którego trafiła, ale na przeszkodzie stanie jej Przemek. To zaborczy mężczyzna - nie chce stracić kontroli nad moją bohaterką. Ewa chciałaby od niego uciec, ale wie, że gdy spróbuje, może się to skończyć źle dla niej i dla jej nienarodzonego dziecka. Nie mogę powiedzieć, co się wydarzy, ale życie Agnieszki bardzo się zmieni.
Z czego jest zrobiona serialowa ciąża twojej bohaterki?
Panie pracujące w garderobie robią kłębek z chust, który mam zawiązany na plecach. Chowam go pod getry, żeby serialowy brzuszek wyglądał bardziej autentycznie.
Twoi rodzice muszą być dumni, że tak dobrze radzisz sobie jako aktorka!
Pewnie się cieszą, ale są nastawieni negatywnie do moich ciągot artystycznych. Martwią się, że nie będę miała stabilnego zawodu. Cały czas mnie utrzymują, a to nie może trwać wiecznie. Nie poddaję się, dalej będę się starała, ale jeśli nie ułoży mi się w aktorstwie, poszukam innej pracy. Marzeniami się nie nakarmię.
Jesteś na najlepszej drodze, żeby osiągnąć cel. Masz 21 lat, a na koncie role w „Prosto w serce”, „Na dobre i na złe” i „M jak miłość”!
Chciałabym rozwijać się aktorsko, bo to moja pasja. Od dziecka marzyłam o graniu. Gdy miałam osiem lat, budziłam rano tatę, żeby mnie zawoził na zajęcia teatralne. Aktorstwu poświęcam bardzo dużo czasu - zapisuję się na kolejne lekcje impostacji głosu, kursy, warsztaty.
Rozmawiał: Kuba Zajkowski