Do Witolda Pyrkosza warto też zwrócić się po "przepis" na pozbycie się rywala w miłości. Aktor (podobno) w młodości podbił, a właściwie odbił niejedno kobiece serduszko... Nie tylko dzięki romantyzmowi. Jednego ze swoich rywali poczęstował np. ciastkiem z truskawkami wiedząc, że kolega jest na nie uczulony.
W efekcie chłopak w ciągu kilku minut spuchł jak po spotkaniu z tabunem głodnych komarów i... uciekł z randki. A jego miejsce u boku ukochanej zajął oczywiście p. Witold.