- Podczas porodu nie denerwowałam się, bo miałam super relaks w postaci serialu. Patrzyłam na film i urodziłam śliczną córeczkę. Teraz ten serial tylko z tym mi się kojarzy. - wspomina pani Małgosia.
Martynka po urodzeniu ważyła całe 3.850 kg. Szczęścia jej Mamy zważyć oczywiście nie sposób. Ostatnio "M jak Miłość" jest dla jej córeczki znakomitym dopingiem do... nauki chodzenia.
- Chyba zapadła jej w pamięci muzyka z filmu. Jak tylko usłyszy, że zaczyna się film, to szybciutko przybiega - żartuje pani Małgosia.
Z okazji Dnia Dziecka, w imieniu całej serialowej ekipy, pani Małgosi i małej Martynce - oraz wszystkim dzieciom, które nas oglądają - życzymy szczęścia i samych radosnych chwil... Oczywiście z "M jak Miłość" w tle!