I właśnie to łączy ją z Anią Gzyrą. Bo aktorka również nie ukrywa swoich emocji…
- Jestem klasyczną histeryczką! - żartuje gwiazda. - Niestety, nie mam na tę moją nadwrażliwość żadnego sposobu. Ciągle z nią walczę, ale jak na razie - bezskutecznie! Staram się żyć normalnie, to jedyne, co mogę robić…
A poza tym, aktorka unika stresu. Bo każde zdenerwowanie od razu "zajada".
- Kiedy mam gorsze dni, mogę godzinami siedzieć w kuchni - wyznaje Ania. - Gotuję wtedy różne pasty i wszystko, na co mam apetyt. Dlatego staram się dbać przede wszystkim o dobry nastrój - każdego dnia. Żebym nie musiała się objadać, patrząc z przerażeniem, jak tyję...