- Jak ktoś mnie pyta, co piszę, to odpowiedź: "wiersze" zawsze mnie trochę zawstydza… - śmieje się M. Klubowicz w rozmowie z "Temi". - Mówi się, że poetą się nie jest, że poetą się bywa. To nieprawda. Poetą się jest, choć niekoniecznie trzeba pisać. Dla mnie to umiejętność widzenia świata poza schematem i tylko niektórzy przekuwają ją w wiersze. Bardzo lubię "grzebać się" w języku. Kocham polski język - to jest właściwie moja ojczyzna.
Artystka wydała już trzy tomiki wierszy: "Wyznanie", "Emigracje z Aniołem Stróżem" oraz "Wiersze niepozbierane".