- Uwielbiam latać samolotem - zdradza aktor w wywiadzie dla "Tele Tygodnia". - Miałem wprawdzie drobną przeprawę podczas powrotu z Nowego Jorku do Warszawy, gdy nad Grenlandią samolot wpadł w turbulencje i przez kilka sekund nie było prądu. Do dziś pamiętam te krzyki stewardes: "Oh my God!"… Ale nie boję się!
Odwagę podziwiamy - i życzymy tyle samo lądowań, co startów! No i by stewardesami już tak na pokładzie nie "rzucało"… ;-)