- Pochodzę z rodziny kolejarskiej. Mój tato był mechanikiem parowozów, specjalistą od naprawy tych maszyn. Imponował mi tym, co robił. Też chciałem za wszelką cenę zostać kolejarzem - wyznaje Tadeusz Chudecki w rozmowie z "Super Expressem". - Poszedłem więc do Technikum Kolejowego na dział elektryczny. Miałem prowadzić elektrowozy. Podobała mi się ta szkoła, ale pod koniec pierwszego roku dostawaliśmy umundurowanie. Zawsze byłem kurduplem, a do tego jeszcze wtedy szczupłym. Okazało się, że spodnie na mnie wiszą, krok mam w kolanach, czapka spada mi na oczy, a buty są o trzy rozmiary za duże. Stwierdziłem, że nie chcę wyglądać jak kretyn i zmieniłem szkołę na liceum.
Ale marzenie aktora o tym, by usiąść "za sterami" lokomotywy, jednak się spełniło.
- Ostatnio towarzyszyłem koledze z klasy w prowadzeniu ekspresu do Warszawy, którym wracałem. Super przygoda! - zdradza gwiazdor.