A co o "przygodach" swojej bohaterki sądzi Ewelina Serafin?
- Kaśka to prosta dziewczyna, która skończyła szkołę zawodową. Nowacki wykorzystał jej niską samoocenę i uwiódł ją. Niestety, dziewczyny często dają się nabierać na czułe słówka takich zimnych drani. Zastanawiałam się, co ja bym zrobiła na miejscu Kaśki - wyznaje aktorka w rozmowie z "Expressem Ilustrowanym" - Intryguje mnie, jak postąpi. Ciekawi mnie, jakie są granice wytrzymałości kobiety, która znalazła się w takiej sytuacji. Jej losy skłaniają do polemiki.
Pani Ewelinie - oczywiście - nie życzymy przekonania się tego na "własnej skórze"! I wierzymy, że Kaśka za jakiś czas wybrnie jednak z tej historii obronną ręką.