- Wcześniej świętowaliśmy ją co dziesięć lat, ostatnio co pięć. Niedawno obchodziliśmy 55. rocznicę. Myślę, że takie spotkania to ewenement - mówi aktorka w rozmowie z pismem "Polska. Dziennik Łódzki". - Moje koleżanki dbają też o zapomniane groby nauczycieli i uczennic naszej szkoły.
- Trochę się nas wykruszyło. Mamy przecież teraz od 70 do 80 lat. Ale jest grupa, która dba o kontynuowanie spotkań - dodaje gwiazda.
Na "maturalne" zloty przyjeżdżają też niektórzy nauczyciele.
- Mamy naszą ukochaną panią Genowefę Wardę-Jankowską, która bierze udział we wszystkich naszych uroczystościach. W szkole napawała mnie przerażeniem, bo uczyła matematyki, która nie była moją mocną stroną! - żartuje T. Lipowska.