
Data publikacji: 2015-09-29- Kiedyś, wracając ze szkoły, zobaczyłem na chodniku małego gołębia. Wydawało mi się, że trzeba mu pomóc. Choć zupełnie nie wiem, skąd miałem takie wrażenie… Wyrzuciłem z plecaka książki i zeszyty, a gołębia delikatnie zapakowałem. I zaniosłem do domu, żeby mama zobaczyła, czy jest zdrowy - wspomina M. Jachowski. - Oczywiście nic mu nie było i w końcu odniosłem go na miejsce. A po tej historii dostałem papugę.
Pies, gołąb, papuga… A kogo aktor przygarnął ostatnio?
- Teraz mam rybkę: czerwonego bojownika - zdradza gwiazdor. - Jest dość leniwy, bo nic nie robi, tylko… ładnie wygląda (śmiech). Śpi na siedząco, zawsze podparty o wieżyczkę, którą ma w akwarium. Ale jest dość kontaktowy, bo kiedy wchodzę do domu, wyraźnie się ożywia. Patrzy błagalnym wzrokiem… I tym sposobem zawsze dostaje jeść!
Kto wie, może serialowy Irek też kupi akwarium - w prezencie dla Mirki? I tak na dobre zdobędzie jej serce? Trzymamy za niego kciuki, choć z Mirką - to nigdy nie wiadomo - nie wykluczone, że bezpieczniej jest się trzymać od niej z daleka! Nawet bojownik może okazać się za słaby, żeby okiełznać jej temperament!
A jeśli chcecie na własne oczy się przekonać ile z Mirki jest w Andżelice Piechowiak - już w sobotę, 21 sierpnia, przyjeżdżajcie na zlot do Gdyni.