- Do szkoły było mi raczej pod górkę… I zawsze było milion innych, lepszych rzeczy do zrobienia, niż siedzenie w klasie! - wspomina ze śmiechem gwiazdor. - Najgorsze były dni, kiedy mama szła na wywiadówkę. No, dałem rodzicom popalić!
A chwile miłe?
- Chyba jak dla każdego ucznia: ostatni dzień szkoły. Bo rozpoczynał dwa miesiące wolności…
Jak widać, wolność ceni sobie również Irek, który wcale nie spieszy się do "żeniaczki"...