A Krystian Wieczorek, prywatnie? Aktor przyznaje, że do życia - i szczęścia - potrzeba mu niewiele. A poza pracą, która jest dość zwariowana, prowadzi życie zwykłe i "poukładane".
- Śpię, jem, chodzę do kina, na rowerze jeżdżę przodem, a nie tyłem - nie robię nic nadzwyczajnego! - śmieje się gwiazdor w rozmowie z magazynem "JOY".
Aktor nie interesuje się też za bardzo modą, a już na pewno nie haute couture!
- Garnituru nie mam w ogóle. Gdyby jutro kolega zaprosił mnie na ślub, pewnie pożyczyłbym jakiś z planu! - żartuje K. Wieczorek.
A największa "ekstrawagancja", na jaką ostatnio sobie pozwolił? Kupno skutera, by szybko poruszać się po zatłoczonej Warszawie.
- Mam nadzieję, że poradzę sobie na stołecznych ulicach. Przeprowadziłem się na stałe do Warszawy i stwierdzam, że obowiązuje tu włoski styl jazdy - wszystkie chwyty dozwolone. Zimą zostają tramwaje i autobusy. Ale je lubię, bo dzięki temu mam kontakt z ludźmi. Nie odgradzam się od świata - wyznaje artysta.
Skromny i prawdziwy. Ech, gdyby tylko na świecie było więcej takich Krystianów Wieczorków…