Sukces, czy porażka? Stres, czy dobra zabawa? Jak swój egzamin do szkoły wspomina Krystian Wieczorek?
- Byłem bardziej zielony niż trawa na Wimbledonie! - śmieje się gwiazdor w rozmowie z pismem "Tina". - Przyjęto mnie dopiero za trzecim razem. Dostałem twardą lekcję pokory i wytrwałości…
Wcześniej, aktor ukończył technikum. Jego droga do szkoły artystycznej była więc podwójnie trudna.
- Ta szkoła to był mój wyścig z przeszkodami do celu, którym okazało się aktorstwo. Nauczyłem się siebie motywować i dyscyplinować - mówi K. Wieczorek.
- Na pewno pomogło mi taekwon-do, wschodnia sztuka walki, którą zacząłem trenować. Fundamentem filozofii Wschodu jest przecież praca nad sobą - dodaje gwiazdor.
A jakie studia wybierze w końcu serialowy Łukasz? Prawo go nie interesuje - najwyraźniej, miłości do paragrafów po Marcie nie odziedziczył. Prawdziwym wzorem jest za to dla niego Szymon. I kto wie, może wkrótce zostanie jego profesorem?