- Jest to z całą pewnością jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam w życiu - wyznaje gwiazda. - Jest to coś tak pięknego, że (używając banału, ale w obliczu czegoś tak wspaniałego tylko banał zdaje egzamin) dech w piersiach zapiera. Rzeka, która w niektórych miejscach ma trzy kilometry szerokości, nagle napotyka na swojej drodze ogromny skalny uskok i zmienia się w wodospad. Hektolitry wody walą się w dół z takim impetem, że od razu nabiera się szacunku dla tego żywiołu...
- Słońce plus tryskająca na wszystkie strony woda oznacza, że wszędzie, po prostu wszędzie tworzą się cudowne tęcze. Tylko natura jest w stanie stworzyć coś tak pięknego! - dodaje A. Wendzikowska.
Ech, trochę tej wyprawy aktorce zazdrościmy… I wpisujemy Foz do Iguazu na listę wakacyjnych marzeń! A do jakich miejsc Wy planujecie wybrać się tego lata? Mamy nadzieję, że napiszecie o tym w komentarzach!