- Nie potwierdzam swojej męskości samochodem - żartuje aktor w rozmowie ze "Światem Kobiety". - Nie szpanuję porsche, a jeżdżę rowerem…
- Brak samochodu naprawdę ma mnóstwo zalet. Nie odkłada mi się tłuszczyk od wożenia się w fotelu po bułki ze sklepu, do którego można się po prostu przejść albo podjechać rowerem - przekonuje gwiazdor.
Problem pojawia się tylko przed kamerami, gdy za kierownicą siada "Andrzej Budzyński".
- Czasem jeszcze na planie psioczą, że muszą kombinować, bo nie prowadzę… Na potrzeby filmu nauczyłem się nawet trochę obsługiwać auto z automatyczną skrzynią biegów - zdradza K. Wieczorek. - Plan jest wtedy dodatkowo zabezpieczony. A czasami w czasie zdjęć samochód jest na lawecie i już nic nie muszę kombinować.
A co Wy sądzicie o decyzji aktora? Czy w XXI wieku każdy powinien zdobyć prawo jazdy - a samochód jest wręcz niezbędny do życia? Mamy nadzieję, że odpowiecie na to w komentarzach!