- Krzyczy: "Maama!", "Taaaata!" - i nawet nie miesza się jej rzeczywistość z fikcją - zapewnia gwiazda w wywiadzie dla pisma "M jak Mama". - Tylko raz zdarzyło się, że Lenka bardzo się zdenerwowała, widząc nas na ekranie telewizora. Ale to było nasze prywatne nagranie ze skoku spadochronowego. Kiedy nagle zobaczyła, że wyskakujemy z samolotu, to potwornie się przestraszyła i zaczęła płakać…
- Teraz już sama włącza sobie DVD, jest przecież dzieckiem XXI wieku! Śmieje się na głos i macha do nas rączką - dorzuca dumna mama.