- Wiadomo, że mamy gorsze dni i czasem puszczają nam nerwy. Staram się nikogo nie obrażać, ale kiedy racjonalne argumenty nie skutkują, awantura jest jedynym wyjściem i często prowadzi do oczyszczenia. Tyle, że w momencie, gdy puszczają mi nerwy, już wiem, że za chwilę będę przepraszał - zdradza aktor na łamach pisma "Kropka TV".
- Nie jestem mistrzem duchowym, który panuje nad emocjami i zawsze wie, co powiedzieć. Chyba jestem jeszcze na bardziej prymitywnym etapie - dodaje z uśmiechem gwiazdor.