W dniu ślubu Erwin ma dla Kamy wzruszający prezent: welon należący do jej babci. Panna młoda przed uroczystością jest tak zdenerwowana, że musi wziąć tabletki na uspokojenie, po których w końcu zasypia. Wcześniej trudne chwile czekają natomiast Olka, bo Klaudia – dziewczyna, której naraził się niedawno w barze – zjawia się nagle w klinice i okazuje się nową stażystką.

Agnes zdradza w końcu Arturowi, że ucieka przed byłym partnerem – Martinem – który od kilku miesięcy ją prześladuje. A Rogowski od razu proponuje, by dziewczyna ukryła się na jakiś czas u Mostowiaków. Franka i Paweł zaglądają do Grabiny, bo na miejscu ma ruszyć budowa ich domu. Przy okazji Zduńska wyznaje Marii, że po wypadku wciąż nie doszła psychicznie do siebie. Kisielowa z Żakiem uznają, że Tadeusz – walcząc rzekomo o stanowisko sołtysa – wypowiedział im wojnę.

Wieczorem Piotr zapomina sprawdzić, czy Saper wrócił do domu, a rano Zduńscy odkrywają, że psiak zniknął i zaczynają poszukiwania. Sara żegna się z Lenką przed swoim wyjazdem do Nowego Jorku i przy okazji wyznaje przyjaciółce, że powinna uważać na Grześka, bo wcale nie jest z nią szczery. Budzyński niepokoi się o Magdę, która musi poradzić sobie z kolejną złą wiadomością, bo Dima jednak decyduje się wyjechać na stałe na Ukrainę razem z Julią i Nadią.

Marcin spotyka się na wieczorze kawalerskim z Olkiem i Jakubem, ale impreza okazuje się porażką. A przy okazji doktor Chodakowski zalicza sporą wpadkę, uznając jedną z bawiących się w barze dziewczyn za prostytutkę. Aneta znów zajmuje się w klinice małym Frankiem, który tym razem ma poważny uraz kolana. A gdy lekarka odkrywa, że chłopiec jest ofiarą przemocy w rodzinie, od razu wkracza do akcji i jedzie do jego ojczyma. Janek odkrywa, że ma przyrodniego, starszego brata. A gdy chłopak postanawia krewniaka odszukać, Mostowiak kontaktuje go z Marcinem, który obiecuje studentowi pomoc.

Piotr i Magda martwią się o Kingę, która po ataku Hoffmana ma napady paniki. Mimo problemów, Zduńska pomaga jednak Sarze – przekonując dziewczynę, by nie obwiniała się o błędy ojca. Budzyńska dostaje dwie zaskakujące wiadomości: o zaręczynach Julii z Dimą oraz gigantycznej darowiźnie, która może wpłynąć do prowadzonej przez nią fundacji. Prawniczka nie zdaje sobie jednak sprawy, że firma, która chce ją „wesprzeć”, jest powiązana z Błażejem Święcickim Franka i Paweł znów muszą rozwiązać „góralski kryzys” i uratować małżeństwo Gutowskiego.

Jakub coraz bliżej zaprzyjaźnia się z Martyną, a do tego postanawia zostać jednak w swoim domu, przyjmując propozycję, którą złożyła mu Kasia. Iza wyznaje Marcinowi, że zdecydowała się na rozwód bez orzekania o winie, ale Chodakowski od razu dziewczynę buntuje i nakłania, by jednak wypowiedziała mężowi „wojnę”. Kama spotyka się z przyjaciółkami na kameralnym wieczorze panieńskim, który ma nietypowy finał.

Sara wyjeżdża z Lenką do Grabiny i na miejscu zwierza się Marii, opowiadając Rogowskiej o swoich podejrzeniach związanych z ojcem. Hoffman na Deszczowej znów rusza do akcji. Gdy Piotr wyjeżdża na konferencję i Kinga zostaje w domu sama, Darek wykorzystuje okazję i wprasza się do sąsiadki na kawę. Podczas kolejnego spotkania Artur poznaje bliżej Agnes, a Bartek z Dorotą mają powód do radości, bo zostają zakwalifikowani na szkolenie dla rodzin adopcyjnych.

Mateusz – razem z Jankiem i Tomaszem – zagląda na Deszczową, by pomóc Zduńskim w porządkach. A kilka godzin później Mostowiak przyłapuje Kubickiego na randce z jego „byłą” – Justyną – i zdaje sobie sprawę, że kolega cały czas okłamuje swoją aktualną dziewczynę Majkę. Pani Ola, za radą Sylwii i Wernera, wybiera się razem z Filarską do lokalnego domu kultury na wieczorek taneczny dla seniorów.

Franka wychodzi ze szpitala, a w Grabinie rodzina ma dla niej i Pawła radosną niespodziankę związaną z domem, który młodzi pragną wybudować. Kilka godzin później humor Zduńskich psuje jednak telefon od Budzyńskiego z najnowszymi informacjami o Walacie. Julia i Dima informują w końcu Budzyńskich oraz Nadię, że ich rodzina wkrótce się powiększy. Poza tym Magda zaczyna mieć problemy w Siedlisku, bo nowych klientów odstraszają od pensjonatu nieprzychylne opinie, które wystawił w sieci anonimowo Błażej Święcicki.